Reaktywacja Kazika w Live
2010-02-24 13:33:13 | RzeszówW ubiegłą sobotę, 20 lutego, klub Live należał do miłośników mocnego grania i wiernych fanów reaktywowanego niedawno Kazika na Żywo, którzy nie zawiedli i tłumnie stawili się przy ul. Rejtana 1, w przywdzianych na grzbiet koszulkach z napisami „Kult”, „Kazik na Żywo”, Muj wydafca” itd., a to w kręgach muzycznych, jak wiadomo, wyraz wielkiego szacunku :).
Nie trzeba było czekać, aż atmosfera się rozkręci, gdyż gorąca była od samego początku. Gdy tylko Kazik z zespołem pojawił się na scenie, cała publiczność zaczęła skakać, szaleć i razem z wokalistą śpiewać Odpływa już ostatni statek stąd/ Nikt się potem nie zabierze, będzie lament i łamanie rąk… Utwór „Legenda ludowa” otworzył koncert, no i się zaczęło. Występ grupy był swego rodzaju streszczeniem ich całej kariery, ponieważ zagrali oni wybrane utwory ze wszystkich wydanych płyt. Był więc Tata dilera, Konsument, Artyści, Spalam się, Tańce wojenne, Odrzuć to!, Łysy jedzie do Moskwy, wszystko oczywiście wykonane przy współpracy głosów setek zgromadzonych osób. Publiczność śpiewała, skandowała, skakała, a ze sceny nieustannie ktoś rzucał się w tłum i był niesiony przez las rąk jak na fali. Iście rockowy klimat.
Koncert trwał ponad dwie godziny (licząc długi bis) i był to czas wypełniony ogromną energią na scenie i pod sceną. Kazik, pomimo swoich prawie 50 lat wciąż potrafi zagrać pełen ognia koncert, nie oszczędzając swego gardła. Najlepszym dowodem rzeczowym może być koszulka lidera, mokra jak po praniu. Fani natomiast bawili się do utraty tchu i wcale nie chcieli, by finał nadszedł kiedykolwiek. Nawet dziesięć minut po tym, jak zespół zszedł ze sceny, głośno krzyczeli KAZIK! KAZIK! z nadzieją, że kapela wyjdzie z kolejnym bisem.
To było genialne wydarzenie. Takiej atmosfery już dawno nie czułam na żadnym koncercie. Istny szał, radość, energia - aż rozsadzały to miejsce. Po wszystkim, na podłodze można było nawet znaleźć zgubione w pogo buty. Oby więcej było takich imprez w Rzeszowie.
Dominika Dynia
(dominika.dynia@dlastudenta.pl)