Kaktus i Angelonia

W mieszkaniu pewnego śpiewaka, w doniczce na parapecie mieszkał Kaktus. Był bardzo zadowolony ze swojego życia. Cały parapet miał tylko dla siebie - wprawdzie śpiewak zostawiał na nim swoje nuty, ale Kaktus wcale się o to na niego nie gniewał. Przeciwnie - często z niecierpliwością czekał, aby w pobliżu jego doniczki znalazły się nowe kartki zapisane czarnymi znaczkami, które dodane do siebie tworzyły piękną muzykę. Bo trzeba wiedzieć, że Kaktus uwielbiał muzykę - miał piękny głos, umiał czytać nuty i, tak jak muzyk, u którego mieszkał, codziennie śpiewał. Pewnego dnia coś się zmieniło w poukładanym i wygodnym życiu Kaktusa. Śpiewak uprzątnął parapet - jednak nie po to, aby zrobić miejsce na nowe nuty, tylko na drugą doniczkę. W ten sposób na parapecie obok Kaktusa pojawiła się ona - Angelonia. Kaktus wcale nie ucieszył się ze zmiany. Nowa sąsiadka zajmowała miejsce i była bardzo denerwująca...